POZNAJMY SIĘ…
Być może jesteś tutaj, bo czujesz zmęczenie. Może zagubienie.
A może... bezsilność.
Możliwe, że masz już za sobą terapię. Przeczytałaś/eś dziesiątki książek, jesteś w rozwoju, pracujesz nad sobą…
A mimo to nadal coś nie działa. Nadal coś Cię trzyma. Nadal wpadasz w te same schematy.
I nadal nie jesteś zadowolona/y ze swojego życia – choć przecież „powinno już być lepiej”.
Jeśli tak – to chcę Ci powiedzieć jedno:
Rozumiem Cię bardziej, niż myślisz.
Bo ja też tam byłam.

NIE MUSISZ WIEDZIEĆ CZEGO CHCESZ. WYSTARCZY, ŻE WIESZ CZEGO NIE CHCESZ.
Nie będę opowiadać Ci całej mojej historii. Nie o to tu chodzi. Każdy jeden człowiek ma swoją historię, ma swój bagaż doświadczeń, cierpień i drogi którą przeszedł. Nie zmienimy tego, ale wiedz, że to właśnie Twoje doświadczenia Cię tu przywiodły, to dzięki temu co Ci się w życiu przydarzyło wiesz czego chcesz lub nie chcesz w swoim życiu.
Moją trampoliną do odkrycia siebie były przepełnione przemocą fizyczną i psychiczną związki, wewnętrzna pustka, dno finansowe i ogromna samotność z którą się mierzyłam każdego dnia. Jedyne czego pragnęłam to spokoju w sercu i tego by mieć kogoś przy sobie, kto mnie będzie kochał i szanował. Nic więcej. Finalnie zamiast tego wpadłam w depresję. Po dwóch latach terapii, moja terapeutka powiedziała - "Iwona, nie jestem w stanie Ci pomóc, musimy Cię wesprzeć farmakologią."
To był przełomowy moment w moim życiu... uświadomiłam sobie, że świat zewnętrzny nie jest w stanie mi pomóc, a ja NIE CHCIAŁAM JUŻ DŁUŻEJ TAK ŻYĆ, dlatego wzięłam sprawy w swoje ręce.
" NIE JESTEŚ DO NAPRAWIENIA, JESTEŚ DO POKOCHANIA. "
Jesteśmy stworzeni na potencjale miłości.
Każdy człowiek z natury jest miłością, jest dobry, czysty, jest perfekcją samą w sobie.
To świat nauczył nas w to wątpić.
To otoczenie w którym dorastaliśmy, doświadczenia, system, rany i przekonania sprawiły, że zaczęliśmy wierzyć, że jesteśmy niewystarczający, niegodni, niekompletni, nie warci. Ale to nic innego jak fałsz.
Ta prawda o nas wciąż tam jest – pod tym wszystkim. Naszym zadaniem jest tam dojść. I wcale nie trzeba babrać się w historii swojej przeszłości.
Miłość to energia, która tworzy, łączy, uzdrawia i prowadzi.
Gdy zaczynasz wracać do siebie, gdy dotykasz swojej prawdy – czujesz ją.
Ciało się rozluźnia. Umysł cichnie. Emocje płyną bez oporu.
Nie musisz już udowadniać. Nie musisz gonić.
Zaczynasz po prostu być.
A z tego miejsca… wszystko zaczyna się układać.
Myślałam, że to czcze gadanie, lecz kiedy faktycznie poczułam połączenie ze sobą - uwierzyłam.
Stało się to podczas pracy z oddechem.

Zaczęłam patrzeć na świat inaczej. Jakby przez inne soczewki.
Nagle to ja stałam się najważniejsza – i świat zaczął się zmieniać.
Dziś żyję z lekkością.
Na własnych zasadach.
Z miłością i szacunkiem – do siebie, do życia, do innych.
Czuję, że mogę wszystko.
Dzielę się tym, bo pragnę, żebyś też poczuł/a, że można inaczej.
Że nie musisz cierpieć.
Że możesz kreować swoje życie – dokładnie tak, jak chcesz.
Z lekkością, wdzięcznością, przyjemnością.
Masz w sobie moc. A ja mam narzędzia, które mogą pomóc Ci ją odblokować.
Łączę pracę z podświadomością, emocjami, oddechem, energią.
Pomagam, bo kocham to robić.
Patrzeć, jak ludzie rozkwitają. Jak wracają do siebie. Jak oddech po oddechu znów zaczynają czuć. Zaczynają żyć!
To jest bezcenne.
Nigdy się nie poddawaj. Nigdy.
Bo jesteś tutaj nie bez powodu.
I być może to właśnie teraz jest Twój czas.
WARTOŚCI, KTÓRE SĄ FUNDAMENTEM MOJEJ PRZESTRZENI

PRAWDA
Nie udaję. Nie zamiatam pod dywan.
Prawdziwa transformacja zaczyna się tam, gdzie kończy się udawanie.
Tylko w prawdzie można naprawdę się spotkać – ze sobą i z drugim człowiekiem.
Dopiero kiedy przestałam udawać, że muszę być „jakaś”, poczułam, że naprawdę żyję.
W mojej przestrzeni możesz być sobą – bez masek, bez grania roli, bez wstydu.
Bo każdy z nas już jest wystarczający. Prawdziwość to siła, nie słabość.

MIŁOŚĆ
Każda decyzja w życiu wychodzi albo ze strachu, albo z miłości.
Ja wybieram miłość.
To nie znaczy, że zawsze jest łagodnie – czasem miłość ma siłę ognia.
Czasem stawiam do pionu, czasem wstrząsam – ale zawsze z intencją dobra.
Bo to właśnie miłość trzyma, gdy nie wiesz, czy dasz radę.

WOLNOŚĆ
Wolność to dla mnie szacunek do przestrzeni mojej i drugiego człowieka.
Nie przyspieszam niczego na siłę. Każdy proces ma swój rytm, swoją gotowość, swój czas.
W moim świecie nie ma presji, przymusu, narzucania ścieżki.
Jest wybór. Jest wolna wola.
Ty decydujesz, jak głęboko chcesz wejść, ile czujesz, co jesteś gotowa/y puścić.
Nie zamykam się w schematach. Nie wciskam nikogo w ramy.
Żyję na własnych zasadach — i pozwalam innym robić to samo.